Nocna dziesiątka w Berlinie 27.07.2013

…..każdy bieg jest inny, każdy ma swoją historię ……

Berlin, metropolia która leży tak blisko Poznania i pomimo tak dogodnego dojazdu jest nadal przez wielu nieodkrytym miastem. Przyszła kolej i na niego. Był to jednodniowy kulturalno-sportowy wyjazd. 2,5 godz. jazdy samochodem, który zostawiliśmy na parkingu, a pozostałą część pokonaliśmy U-bahn i S-bahn, którymi bez problemu dojedzie się wszędzie. Bilet dobowy na całą komunikację i wszystkie strefy kosztował 7,- euro.

Pakiety odebraliśmy rano i niestety dochodzące do nas wcześniej informacje o możliwości odwołania biegu głównego na 10 km ze względu na wysoką temperaturę potwierdziły się. Była to dobra decyzja. O godz. 20.30 były jeszcze 32 stopnie.

Już na początku wycieczki wiadomo było, że plan zwiedzania będzie trzeba zredukować i podzielić go przerwami na lody, zimne piwo, lody, zimne piwo, kąpiel w fontannie, lody i niektórzy zimne piwo. Temperatura w tym dniu sięgnęła 38,1 stopnia w cieniu. Byłem pełen podziwu dla 7 osobowego zespołu który dzielnie zniósł trudy wyjazdu.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od wjazdu na wieżę telewizyjną. Panorama miasta robi wrażenie. Miejsca jak Brama Brandenburska, Reichstag, Wyspa Muzeów, Muzeum Żydowskie, Nowa Synagoga, przejście graniczne (Checkpoint Charlie), Pałac Charlottenburg czy Katedra są obowiązkowymi punktami zwiedzania Berlina. Bilety na wieżę TV i do Reistagu warto zamówić wcześniej przez internet. Omija się bardzo długie kolejki i ma się pewność wejścia do danego obiektu w tym dniu.

Punktem kulminacyjnym po odwołaniu 10 km pozostał bieg na 5 km tzw. FunRun. Po całym dniu atrakcji wraz z schładzaniem się i zjedzeniem przed biegiem uczciwego prawdziwego kebabu u Turka, bieg (bardzo dobrze zorganizowany) był w pełnym tego słowa znaczeniu, biegiem radości. O wynik nie pytajcie. Na mecie oczywiście zimne piwo.

Polecam, Grzegorz R.