-
Galeria
Forum Klubowe
Kalendarz imprez
Kategorie
Archiwa
- Kwiecień 2016
- Marzec 2016
- Luty 2016
- Styczeń 2016
- Grudzień 2015
- Wrzesień 2015
- Czerwiec 2015
- Maj 2015
- Kwiecień 2015
- Marzec 2015
- Luty 2015
- Styczeń 2015
- Grudzień 2014
- Listopad 2014
- Październik 2014
- Wrzesień 2014
- Sierpień 2014
- Lipiec 2014
- Czerwiec 2014
- Maj 2014
- Kwiecień 2014
- Marzec 2014
- Luty 2014
- Styczeń 2014
- Grudzień 2013
- Listopad 2013
- Październik 2013
- Wrzesień 2013
- Sierpień 2013
- Lipiec 2013
- Czerwiec 2013
- Maj 2013
- Kwiecień 2013
- Marzec 2013
- Luty 2013
- Styczeń 2013
- Grudzień 2012
- Listopad 2012
- Październik 2012
- Wrzesień 2012
- Sierpień 2012
- Lipiec 2012
- Czerwiec 2012
- Maj 2012
- Kwiecień 2012
- Marzec 2012
- Styczeń 2012
- Grudzień 2011
- Listopad 2011
- Październik 2011
- Wrzesień 2011
- Lipiec 2011
- Czerwiec 2011
- Kwiecień 2011
- Marzec 2011
- Styczeń 2011
- Grudzień 2010
My na Facebooku
12h Podziemny Bieg Sztafetowy w Kopalni Soli Bochnia.
W dniu 8-10 marca br.odbył się 12 Godzinny Podziemny Bieg Sztafetowy w Kopalni Soli Bochnia.
W tej niezwykłej imprezie biegowej stojącej nie tylko na wysokim poziomie sportowym ale i organizacyjnym wzięła udział nasza drużyna-KB KOSYNIER WRZEŚNIA w składzie:
Kpt. Błażej Pawlak
Dawid Kulterman
Piotr Cypryański
Mateusz Jasiński
Obsługa techniczna.
Janusz Grzegorek
Zenek Radziejewski
Niestety w ostatniej chwili z powodu kontuzji wypadł nam ze składu Michał Dudar stąd nastąpiły małe zmiany w naszej ekipie.
W samych zawodach wzięło udział 60 sztafet, w których każda w swym składzie miała 4 zawodników.
Do kopalni zjechaliśmy już w piątek wieczorem aby na spokojnie zająć miejsce,wymienić się uwagami czy cennymi informacjami nie tylko z samymi zawodnikami, ale również z organizatorem.
Drużyny podzielono na 5 grup po to, aby ułatwić sam początek biegu, ponieważ warunki tam panujące nie pozwoliłyby na start z jednego miejsca.
Ja osobiście miałem ogromną satysfakcję startując w pierwszej grupie-elita:)
Startować razem z Marcinem Świercem, obecnie najlepszym Polskim zawodnikiem w Biegach Górskich, to czysta przyjemność!!!
Punktualnie o godz.10 (sobota) zaczęło się…
Na znak rozlegającej się syreny ruszyliśmy.Przed nami 12 godzin biegania.
Doświadczenie z poprzedniego roku okazało się bezcenne.Spokój i opanowanie na pierwszych kilometrach to podstawa dobrego (jak się później okazało) wyniku
Nasza drużyna biegała parami zmieniając się co 2 godziny.Gdy ja i Dawid biegaliśmy, Piotr oraz Mateusz odpoczywali.
Biegający zmieniali się średnia co 9 min.a nawet i szybciejBył to bieg typowo interwałowy.
Długość jednej pętli wynosiła 2.420m
Nasze tempo wahało się 3.30-3.45km
Praktycznie od samego początku pokazaliśmy że będziemy się liczyć w walce o pierwszą dziesiątkę (nasz plan minimum) która dawała prawo startu w 2014r.
Początkowo było to 13 miejsce później 7-8. Stoczyliśmy pasjonującą walkę z drużyną Republiki Czeskiej (jedyną zagraniczną jaka wystartowała w tych zawodach) wygraną zresztą na naszą korzyść
Właśnie wtedy to spotkało mnie osobiście jedno z najlepszych uczuć jakie przydarzyło się w mej przygodzie biegowej.
Większość baczniej zawracała na nas uwagę, mimo że początkowo nie stawiano na naszą ekipę. Było to niezwykle miłe uczucie, gdy podchodzili do nas nasi rywale czy ich opiekunowie pytając się o taktykę, plan treningowy czy samo odżywianie.
Na cztery godziny do końca zawodów zwietrzyliśmy szansę na zajęcie wysokiego 5 miejsca. Ta okazja podziałała niezwykle mobilizująco na naszą drużynę.
Bezlitośnie wykorzystaliśmy chwilę słabości rywali wskakując na 4 miejsce kosztem ekipy, która w ubiegłym roku stanęła na podium!!!
To pokazało, że poziom tegorocznych zawodów był znacznie wyższy niż w ubiegłych latach.
Tego wspaniałego miejsca nie oddaliśmy już do końca!
Tradycyjnie na następny dzień odbyło się uroczyste zakończenia zawodów. Na zajęcie miejsca w pierwszej „trójce” raczej nie mieliśmy większych szans.
Te miejsca praktycznie od samego początku zarezerwowane były dla „elity”
Dla takich chwil gdzie stoi się na scenie, gdzie organizator wręcza medal a kibice gotują prawdziwe owacje warto żyć!!!
Wtedy to zapomina się o trudzie, wysiłku, a czasem i bólu z jakim trzeba było się zmagać.
Liczą się tylko te piękne chwile, bo sam sport w sobie jest piękny!!!
W imieniu drużyny dziękuję Zarządowi KB Kosynier Września za dofinansowanie naszego wyjazdu.
Ogromne podziękowania składam również naszym kolegom: Januszowi Grzegorkowi oraz Zenkowi Radziejewskiemu.Bez ich pomocy nie dalibyśmy rady zając tak wysokiego miejsca. Ich pomoc i ogromne doświadczenie okazało się bezcenne. Dziękuję Panowie jeszcze raz!!!
Wiem że mieliśmy również swoich kibiców, którzy na bieżąco sprawdzali wyniki.Wam również dziękujemy za wsparcie!
Pozdrawiam Błażej Pawlak
Ten wpis został opublikowany w kategorii Relacja, Zawody. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Byłem tam – widziałem to – poziom sportowy, zaangażowanie, determinacja i wytrwałość naszych kolegów do pozazdroszczenia. Pokazali się z najlepszej strony i udowodnili, że dobry trening i samozaparcie daje super wyniki. Myślę,że na drugi rok KB Kosynier też pokaże na co go stać. Koleżanki i koledzy klubowicze szlifujcie formę, Bochnia z jej kopalnią czeka.